Strona

czwartek, 17 stycznia 2013

Dead Tone (Wywiad Specjalny...)

PM: Opowiesz mi bliżej o założeniu zespołu? Jak to wyglądało? Jakaś strona z ogłoszeniami? Przypadek?
Bartek: Zaczęło się tak że Karol kupił gitarę a ja kupiłem bas, i tak zaczęliśmy grać razem. Po jakimś tam czasie, jakoś miesiąc, jak zaczęliśmy razem grać wpadliśmy na pomysł żeby założyć zespół. W tym momencie to tyle, potem graliśmy kolejny miesiąc we dwóch, po tym kumpel wystawił na sprzedaż perkusję elektryczną i zdecydowaliśmy się ją kupić aby zdobyć perkusistę. W miedzy czasie gitarzysta solowy dołączył do zespołu i perkusista. Później do naszego zespołu dołączyła wokalistka, Wiktoria, po tym doszedł drugi perkusista i drugi wokalista. W aktualnym składzie jesteśmy kilka dni, a zespół istnieje już pół roku. Dokładnie to było w połowie czerwca jakoś. Dokładnej daty nikt nie pamięta.
PM: Ile kawałków udało Wam się ogarnąć w tym czasie?
Karol: Około 20.

PM: To materiał na 2 płyty macie. A jest tam trochę coverów? Czy może tylko covery? Lub tylko Wasze kawałki? To byłoby sporym osiągnięciem.
Grzesiek: Jest pół na pół.
PM: Planujecie wejście do studia? A może nagranie czegoś w warunkach domowych?
Grzesiek: Na obecną chwilę preferujemy warunki domowe, gdy będziemy myśleć nad wydaniem płyty na pewno użyjemy studia.
PM: A gdybyście wydali płytę, umieścilibyście na niej tylko własne kawałki czy też covery?
Grzesiek: Na razie własne, dopiero przy 2 / 3 płycie zamierzamy dać covery.
PM: A Wasza płyta byłaby jednolita gatunkowo? Czy może każdy znalazłby na niej coś dla siebie?
Zespół: Ooo, to jest dobre pytanie, haha. Raczej każdy znalazł by coś dla siebie, ale na pewno nie polecimy w komerche.
PM: Czyli ja, fanka black metalu, także mogłabym coś dla siebie znaleźć?
Grzesiek: Może nie akurat black metalu, ale na pewno thrash metal.
PM: Więc pewnie i mi się spodoba. Koncertujecie?
Grzesiek: Jesteśmy świeżo po pierwszym koncercie.
PM: O. To nieźle trafiłam. Jak było?
Grzesiek: Zajebiście i ogólnie fajnie, ilością fanów też nie pogardzimy. Pierwsze pogo rozruszane, zapalniczki na balladach też.
PM: To gratuluję. Gdzie odbył się koncert?
Grzesiek: W Polkowickim kinie podczas WOŚP.
PM: O. Bardzo fajnie. A na jakich tematach skupia się Wasza twórczośc?
Grzesiek: Nasze ballady ogólnie są smutne, wokalistka ma schorzenie psychiczne i pisze smutne teksty. Do piosenek bardziej metalowych czy punkowych staramy się trzymać wesoły klimat, bądź też teksty w stylu SOAD, czyli całkowicie porąbane i odbiegające od tematu
PM: Jakie schorzenie..?
Grzesiek: Przewlekła depresja, nie wie co robić z życiem xD Przewlekłe dostawanie kosza :P
PM: Grzesiu, tak się z koleżanki śmiać?
Grzesiek: Nie śmieję się przecież. No, tak trochę :P
PM: Planujecie w najbliższym czsie jakieś koncerty?
Grzesiek: Tak, planujemy zagrać przed marcem i w marcu jak na razie. Potem może coś więcej.
PM: A jak poradziliscie sobie z tremą przed pierwszym koncertem? WOŚP to w końcu nie byle co.
Grzesiek: W sumie najlepszą poradą było wsparcie publiczności, na początku baliśmy się wyjść na scenę, jednak jeśli usłyszy się że naprawdę chcą tam żebyśmy zagrali nabiera się takiej odwagi. Najlepszym widokiem był widok pogo rozkręcanego przy naszej muzyce, ten widok chwyta za serce i aż chce się grać jeszcze głośniej i lepiej.
PM: Znam to uczucie, chociaż nie tak dobrze jak Wy, nie w takim natężeniu. Ale pamiętam mój pierwszy "występ", ogromna trema i chęć ucieczki, a po wejściu na scenę myślałam, że mnie z niej siłą będą ściągać. I te zapalniczki w górze. Coś zajebistego.
Grzesiek: Tak, to jest naprawdę niesamowite uczucie.
PM: Jak z atmosferą w zespole? Są jakieś spięcia? Czy może inne zespoły mogłyby Wam zazdrościć relacji między Wami?
Grzesiek: Hejtujemy się na co dzień ale poza tym wszyscy się kochają. Jesteśmy jak rodzina, czasami bywają kłótnie ale i tak wszyscy się kochamy. Ale jak w rodzinie, żeby nie było że ten coś teges.
PM: Wiecie, jakby co to ja nie mam nic do że ten coś teges, ja Was akceptuje :P Tak poważnie. To dobrze. Życzę Wam takiej atmosfery cały czas. I życzę Wam jeszcze z całego serca najszczerzej jak potrafię, żebyście nie popadli w komercję i żebyście pozostali zespołem do końca, a nie zmieniali skład co do minutę.
Grzesiek: Jesteśmy jak wioska Smerfów xD
PM: A Sławek to Smerfetka.
Grzesiek: Hahaha :D

(Poza Pseudowywiadem)

PM: Mam małą zagadkę dla Was. A raczej zadanie. Proszę o udział każdego członka zespołu, chociaż to nie obowiązkowe. Chciałabym, abyście każdy osobno ułożyli krótką rymowankę, każdemu z osobna dam temat przewodni. Dogadacie się między sobą, kto jaki bierze. Ok?
Grzesiek: Ok.
PM: Zdanie, bądź dwa. Pierwszy temat przewodni to... Mikser. Kto odpowiada?
Karol:  Jestę mikserę, więc nie jestę zerę
PM: Dobra, drugi temat przewodni to... Wierzba. Kto chce?
Bartek: Była sobie wierzba, i dostała świerzba, strasznie się drapała i się popłakała.
Grzesiek: To już wiem czemu jest płacząca wierzba xD
PM: Teraz będzie... mikrofalówka.
Grzesiek: Mikrofala, mikrofala, wąż ludojad mnie wydala xD
PM: O kurwa. Lol. Grzesiek, jesteś mistrzem :D Dobra. Jedziemy dalej... Sejm. Kto się za to gówno bierze?
Grzesiek: Nie ma ryma na sejma :P Można coś innego? Prosimy ^^
PM: Żyrandol. To nie musi być rym do żyrandol. Ale żyrandol musi pojawić się w rymowance
Rymowanka z żyrandolem gdzie rym może być do czegoś innego. Na przykład:
Patrz! Tam się żyrandol buja. Spadł i przygniótł komuś Chuja. Jest żyrandol? Jest.
Grzegorz: Liczy się? xD
PM: Nie, bo ja wymyśliłam.
Grzesiek:  Dobra, to nie. To poczekaj jeszcze chwilę.
Wiktoria: Tu żyrandol się nie świeci, tam już ksiądz nie rucha dzieci. Bo dał w łapę łapówkarzom i wyruchał je swą twarzą :D
PM: Brawa dla Wiktorii. Jednak umie pisać coś nie smutnego :D Czyli kto jeszcze został?
Grzesiek: Michał perkusista xD
PM: To pająk.
Michał: Ten pajączek ma dwie nóżki,
Ma też głowę no i różki.
Idzie sobie bokiem dróżki
Jest se mały najebany.
Jest wesoły, bo pijany.
PM: O, jakie urocze xD

Teraz ciekawostka i pozdrowienia od zespołu...



Pozdrawia was wiecznie najebany zespół Dead Tone
Wiesz bo w sumie, to się wzieło od tego że jakaś babka jak patrzała na spis zespołów kto będzie grał i mówiła do nas "Dead Tone? Hmm, mam nadzieje że w tym roku nie przyjdą najebani" A graliśmy pierwszy raz xD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz