„Przyjdź, przyjdź” – szeptał anioł.
Przyjdź do krainy zimnych nocy, bajkowych dźwięków,
oszałamiającego kobiecego głosu i demonicznego growlu. Dzwony, gitara
akustyczna i black metal to dość odważne, ale bardzo dobre połączenie, o czym
przekonacie się idąc za głosem szepczącego anioła i słuchając „Opowieści Jednej
Nocy”. Pierwsza myśl, która pojawiła się w mojej głowie – Dark Medieval
Times. I choć ten tytuł jest
zarezerwowany dla innego zespołu, to dla mnie Thy Worshiper zawsze będzie
podróżą do mrocznych, średniowiecznych czasów. Mrocznych, i niekiedy
obłąkańczych. Płyta „Opowieść Jednej
Nocy” na pewno jest w pewnym sensie tajemnicza, jakby spowita mgłą. Bardzo
długo zabierałam się za napisanie tej recenzji. Dlaczego? Bo Thy Worshiper jest
zespołem tak niesamowitym, że jedyne co miałam i mam w głowie słuchając ich to
„Piękne”. Podczas słuchania Opowieści poza pięknem im średniowieczem
wszechobecnym warto także zwrócić uwagę na różnorodność. Co mam na myśli? Jedne
kawałki przyozdobione są klimatycznym szeptem i gitarą akustyczną, inne demonicznym
growlem i ostrymi riffami. Kolejną zaletą albumu jest język polski obecny na
płycie, w każdym utworze. To bardzo piękne, w dzisiejszych czasach, kiedy to
młodzi wykonawcy żądni sławy piszą liryki po angielsku, by dotrzeć do szerszego
grona odbiorców. Thy Worshiper jest na tyle dobrym zespołem, że słuchają go
ludzie z innym państw i zupełnie nie przeszkadza im fakt, że nic nie rozumieją.
Wszak nie jest sztuką oczarować tekstem w języku angielskim, ale oczarować
muzyką do tego stopnia, by nikogo nie obchodził już tekst. Chciałabym również
wspomnieć o zmiennym tempie kawałków na płycie, co na pewno jest plusem.
Dlaczego? Są zespoły, które w ogóle nie przejmują się tym, że wszystkie kawałki
na ich płycie czy demo są utrzymane w podobnym tempie. Są kapele, które nawet
nie zauważają, jak bardzo monotonna jest ich płyta. Thy Worshiper widzi zaś, że
u nich tego problemu nie ma. I to nie na płaszczyźnie całego albumu, ale nawet
pojedynczych utworów, przez co płyta jest naprawdę ciekawa. A wady? Jest tylko
jedna. Opowieść Jednej Nocy opęta Twój umysł i już nigdy się nie oswobodzisz…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz